Krzyś niedawno skończył roczek. Dużo chorował ostatnio, nawet w urodziny miał prawie 40 stopni gorączki :( Przez to nie było specjalnie głowy do gotowania, ale razem z nadejściem ładnej pogody odżywamy, humory dopisują i wrócił mi zapał do wymyślania rodzince czegoś nowego :)
Po ukończeniu roku można już maluchowi podawać miód i niewielkie ilości cukru i soli. Miód już pierwszy raz dostał, bo wszyscy go uwielbiamy i trochę go nam brakowało w niektórych potrawach. Cukru i soli nadal będziemy unikać, ale trochę mniej panicznie - w daniach, które będziemy jeść razem i naprawdę przydaje się niewielka ilość którejś z tych rzeczy będziemy już ich używać. Jak ten pierwszy etap rozszerzania diety szybko minął...
Poniżej link do jadłospisu, gdzie można zobaczyć: